Obama in the Vatican

<--

Obama u papieża

Benedykt XVI podarował wczoraj prezydentowi Barackowi Obamie dwa osobiście podpisane teksty – deklarację “Dignitas personae”, która jest protestem Kościoła przeciw nadużyciom bioetycznym, oraz swą encyklikę społeczną krytykującą grzechy globalizacji.

– To symboliczne. Papież dyplomatycznie przypomniał o sporze Kościoła z prezydentem USA w sprawie aborcji, doświadczeń na komórkach macierzystych oraz zapłodnień in vitro – komentują watykaniści. Jednocześnie Benedykt XVI wskazał na dziedziny, w których bardzo liczy na prezydenta Obamę. To walka z biedą, ograniczenie wyzysku w Trzecim Świecie oraz odwrót od twardego neoliberalizmu, o czym pisze w swe encyklice “Caritas in veritate” opublikowanej przed kilkoma dniami.

W Kościele toczy się spór o ocenę Obamy. Kiedy prestiżowy amerykański uniwersytet Notre Dame postanowił nadać prezydentowi honorowy doktorat, 80 biskupów z USA publicznie zaprotestowało przeciw uhonorowaniu “zwolennika liberalizacji prawa aborcyjnego”, a konserwatywna ambasador USA przy Watykanie z czasów prezydenta George’a W. Busha ogłosiła bojkot ceremonii, choć uczelnia i dla niej szykowała doktorat honoris causa.

Tej ostrej linii wielu katolickich biskupów nie popiera Watykan. “Przemowa prezydenta na uniwersytecie Notre Dame była bardzo wartościowa” – pisał przed miesiącem watykański dziennik “L’Osservatore Romano”, co ściągnęło nań gromy ze strony konserwatywnych katolików w USA. Wybitny katolicki intelektualista Michael Novak atakował: – Cenna mowa? Dostojny gość? Widać w Rzymie słabo rozumieją realia brutalnej walki o aborcję w USA.

Podczas 40-minutowej audiencji Benedykt XVI poruszył ponoć temat bioetyki. Podczas otwartej dla dziennikarzy części spotkania niemal nic nie mówił i głównie się uśmiechał.

About this publication