219 “Niggers” Removed from “Adventures of Huckleberry Finn”

Published in Najwyższy Czas
(Poland) on 18 January 2010
by Paweł Lepkowski (link to originallink to original)
Translated from by Joanna Szczerba. Edited by Hoishan Chan.
Mark Twain, the father of American literature, once said, “It is better to keep your mouth closed and let people think you are a fool than to open it and remove all doubt.” This phrase can be dedicated to Dr. Alan Gribben of Auburn University in Alabama, who decided to publish “The Adventures of Huckleberry Finn” in a censored, politically-correct version. The owner of the publishing house NewSouth Books decided that in his edition of Mark Twain’s most famous novel all 219 occurrences of the word “nigger” will be replaced with the less “controversial” word “slave.”

It isn’t the first time Mart Twain’s novels and articles have been the object of malicious attacks by various censors. The writer was a typical representative of southern American society, which was always skeptical towards the concept of the Union imposed on it by the federal government in Washington. Moreover, Twain didn’t conceal his antipathy towards American imperialistic policy concerning Cuba, Puerto Rico, Panama or the Philippines. He was a fierce opponent of Theodore Roosevelt; he mercilessly ridiculed and attacked Roosevelt’s rule in his excellent articles. Perhaps that’s why he had always made enemies among the Yankee elites.

Twain was conscious of the fact that some of his views may be incomprehensible to his contemporaries. That’s why at the end of his life, he announced he would leave behind an autobiography which he had begun to write at the age of 35. After Twain’s death, the 5000-page manuscript was placed in his archive, established at the University of California at Berkeley. The writer stipulated in his last will that the biography may only be published 100 years after his death, that is, not earlier than on April 21, 2010. He understood that society is constantly changing, although not always for the better. Due to this reason, he rightly feared that at the beginning of the 20th century his biography would be brutally censored or entirely banned by progressive activists from Washington. Twain was a little naïve, however, to believe that future generations would oust politically-motivated reviewers from their ranks. “A book that is not to be published for a century gives the writer a freedom which he could secure in no other way. In these conditions, you can draw a man without prejudice exactly as you knew him and yet have no fear of hurting his feelings or those of his grandsons,” Mark Twain stated in 1899. He was wrong — so wrong! Although he lived in the time when true American freedom was already stifled by the chaos of the Civil War, he couldn’t even partly guess at what would become of America under the rule of politically correct idiots from the end of the 20th century.

What would the great writer say if he knew that exactly one hundred years after his death some imbecile from Alabama would dare to censor one of his best novels ever?

“The Adventures of Huckleberry Finn” is a colorful and unique picture of society in America’s southern states, in the background of the adventures of an orphan boy from the lowest social circles, who, while running away from a certain widow trying to “civilize” him by force, undertakes a task to help a runaway slave. Mark Twain, in a ruthless and unadorned manner, shows coarseness, xenophobia, ignorance and racism, but also goodness, helpfulness, diligence and the feeling of freedom typical of southerners. The dialogue in the novel is not embellished; they show the language of those times with all its natural expressiveness.

The word “nigger” may not be replaced with “slave,” since it has an entirely different meaning. It’s a fact known best by some dwellers of black ghettos who, in their slang, address each other by the hip hop word “nigga” or “nigger.” In English speaking countries the word “nigger” is placed at the top of the great pyramid of banned expressions. Even mentioning this word without using the euphemistic expression the “N-word” is perceived as a manifestation of racism.

Publishing a censored version of “The Adventures of Huckleberry Finn” would be like publishing Sienkiewicz’s Trilogy without using the word “peasant” to address farmers. Just imagine Zagloba who, waking up after the sentimental story told by Musialski, instead of saying “a peasant remains a peasant,” utters, “a farmer remains a farmer.” Doesn’t that sound idiotic?


219 słów nigger („czarnuch”) usunięte z “Przygód Hucka Finna”

Lepiej jest nie odzywać się wcale i wydać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości” – mawiał ojciec literatury amerykańskiej Mark Twain. Te słowa można zadedykować doktorowi Alanowi Gribbenowi z Uniwersytetu Auburn w stanie Alabama, który postanowił wydać „Przygody Hucka Finna” ocenzurowane pod kątem poprawności politycznej. Właściciel wydawnictwa NewSouth Books uznał, że w jego wydaniu najsłynniejszej książki Marka Twaina wszystkie 219 słów nigger („czarnuch”) zostanie zastąpione przez mniej „kontrowersyjne” określenie slave – „niewolnik”.

Nie po raz pierwszy książki i felietony Marka Twaina są obiektem złośliwych ataków różnej maści cenzorów. Pisarz był klasycznym przedstawicielem społeczeństwa południa USA, które zawsze z rezerwą odnosiło się do koncepcji jedności Unii narzuconej im siłą przez rząd federalny z Waszyngtonu. Twain nie ukrywał także swojej niechęci wobec amerykańskiej polityki imperialnej w stosunku do Kuby, Puerto Rico, Panamy czy Filipin. Był zaciekłym przeciwnikiem Theodore’a Roosevelta, którego rządy bezpardonowo wyśmiewał i atakował w swoich znakomitych felietonach. Być może dlatego zawsze generował sobie wrogów wśród jankeskich elit.

Twain zdawał sobie sprawę, że niektóre jego poglądy mogą być niezrozumiałe dla ludzi mu współczesnych. Dlatego pod koniec życia ogłosił, że zostawia po sobie autobiografię, którą zaczął pisać w wieku 35 lat. Liczący pięć tysięcy stron rękopis trafił po śmierci pisarza do jego archiwum utworzonego na Uniwersytecie Kalifornijskim. Mark Twain zastrzegł w swoim testamencie, że biografia będzie mogła zostać opublikowana dopiero 100 lat po jego śmierci czyli najwcześniej 21 kwietnia 2010 roku. Pisarz rozumiał, że społeczeństwo stale się zmienia, chociaż nie zawsze na lepsze. Z tego powodu słusznie obawiał się, że jego autobiografia zostanie na początku XX wieku brutalnie ocenzurowana lub całkowicie zakazana przez „postępowców” z Waszyngtonu. Nieco naiwnie wierzył, że następne pokolenia pozbędą się ze swoich szeregów politycznie umotywowanych recenzentów. „Książka, o której wiadomo, że nie zostanie opublikowana przez cały wiek, daje pisarzowi swobodę, jakiej nie uzyskałby w inny sposób. W takich warunkach można opisać każdego człowieka bez uszczerbku dla faktów. Bez obawy o zranienie uczuć zainteresowanego” – oświadczył Mark Twain w 1899 roku. Mylił się – i to bardzo! Choć żył w czasach, kiedy prawdziwa wolność amerykańska została już zdławiona przez zawieruchę wojny secesyjnej, to nawet częściowo nie mógł się domyślać, czym stanie się Ameryka pod rządami poprawnych politycznie idiotów z końca XX wieku.

Co by powiedział wielki pisarz, gdyby dowiedział się, że równo sto lat po jego śmierci jakiś oszołom ze stanu Alabama ośmieli się cenzurować jedną z jego najlepszych powieści?

„Przygody Hucka Finna” to barwny i jedyny w swoim rodzaju opis społeczeństwa południowych stanów Ameryki na tle przygód osieroconego chłopaka z nizin społecznych, który uciekając od pewnej wdowy, chcącej na siłę go „ucywilizować”, postanawia także pomóc w ucieczce zbiegłemu niewolnikowi. Mark Twain bezwzględnie i bez upiększeń pokazuje prostactwo, ksenofobię, ciemnotę, rasizm, ale także dobro, uczynność, pracowitość i poczucie wolności Południowców. Dialogi w książce nie są upiększone, ale ukazują język tamtych czasów z całą jego naturalną krwistością.

Słowo „czarnuch” nie może zostać zastąpione przez „niewolnik”, ponieważ posiada całkowicie inne znaczenie. Wiedzą o tym najlepiej niektórzy mieszkańcy murzyńskich gett, którzy w swojej gwarze zwracają się do siebie, stosując hiphopowe określenie nigga lub nigger. W krajach anglojęzycznych słowo nigger znajduje się na samym szczycie wielkiej piramidy najbardziej zakazanych określeń. Nawet przytaczanie tego słowa bez zastosowania eufemistycznego określenia N-word jest postrzegane jako przejaw rasizmu.

Publikacja ocenzurowanej wersji „Przygód Hucka Finna” będzie przypominać wydanie sienkiewiczowskiej trylogii bez użycia słowa „cham” w odniesieniu do chłopów. Wyobraźmy sobie pana Zagłobę, który zbudziwszy się po sentymentalnym opowiadaniu pana Musialskiego, zamiast słów „cham chamem” wygłasza sentencjonalnie „rolnik rolnikiem”. Czy nie brzmi to idiotycznie?
This post appeared on the front page as a direct link to the original article with the above link .

Hot this week

Topics

Poland: Meloni in the White House. Has Trump Forgotten Poland?*

Germany: US Companies in Tariff Crisis: Planning Impossible, Price Increases Necessary

Japan: US Administration Losing Credibility 3 Months into Policy of Threats

Mauritius: Could Trump Be Leading the World into Recession?

India: World in Flux: India Must See Bigger Trade Picture

Palestine: US vs. Ansarallah: Will Trump Launch a Ground War in Yemen for Israel?

Ukraine: Trump Faces Uneasy Choices on Russia’s War as His ‘Compromise Strategy’ Is Failing

Related Articles

Poland: Meloni in the White House. Has Trump Forgotten Poland?*

Poland: America’s Suicide: Trump’s Trade War*

Poland: Reports of Donald Trump’s Isolationism Have Been Greatly Exaggerated: The US Is Preparing for War

Poland: Democrats Capitulate to Trump

Poland: Donald Trump’s Address to Congress. Key Takeaway for Poles