American Scouts Say "Yes" to Gays

<--

Skauci mówią gejom tak

Po 103 latach moralnego rygoryzmu amerykańscy skauci pękają i już za kilka tygodni dopuszczą do swoich szeregów gejów.

Zachowania homoseksualne są niezgodne z przysięgą skauta, w której mowa jest o czystości w myśli, słowie i uczynkach – jeszcze niedawno takie było oficjalne stanowisko Boy Scouts of America, największej organizacji harcerskiej w USA, do której należy ponad dwa i pół miliona chłopców w wieku od 7 do 18 lat. Jeszcze w lipcu zeszłego roku oficjalnie potwierdziła ona, że dla gejów nie ma miejsca w harcerskich drużynach.

Naturalnie nie wszystkim się to podobało. W 1990 roku drużynowy James Dale z New Jersey przyznał w lokalnej gazetce, że jest gejem, za co został wyrzucony ze skautów. Złożył skargę i nawet osiągnął pewne sukcesy – stanowy sąd najwyższy nakazał przyjąć go z powrotem. Jednakże skauci apelowali i po dziesięciu latach, kiedy Dale ze względu na wiek już dawno nie nadawał się na skauta, sprawa trafiła do Sądu Najwyższego USA. Stosunkiem głosów pięć do czterech orzekł on, że Boy Scouts of America jest organizacją prywatną i może przyjmować lub nie przyjmować, kogo chce. “Konstytucyjne prawo do swobodnego zrzeszania się daje każdej organizacji prawo wykluczania osób, których obecność utrudniałaby obronę krzewionych przez organizację wartości” – czytamy w opinii sędziów.

W Boy Scouts of America nigdy nie pytano o orientację seksualną kandydatów na skautów. Większość z nich zgłasza się jako 10- lub 11-latkowie, zatem byłoby to trudne i ryzykowne. Obowiązywała zasada jak w amerykańskiej armii: “Don’t ask, don’t tell”, czyli “My nie pytamy, a ty nie mów”. Młodzi chłopcy, którzy – dorastając w harcerskich mundurach – odkrywali swoją seksualną odmienność, mogli w nich pozostać, pod warunkiem że się nie ujawniali.

Jednakże świat nieubłaganie idzie do przodu i ostatnio zasady skautów coraz bardziej odstawały od otaczającej ich rzeczywistości. W 2011 roku prezydent Obama zniósł regułę “Don’t ask, don’t tell” – zdeklarowani geje i lesbijki mogą już służyć w wojsku. Dziewięć stanów USA udziela ślubów osobom tej samej płci. Kto wie, być może niedługo będą one uznawane na poziomie federalnym, bo 20 stycznia, zaraz po zaprzysiężeniu na drugą kadencję, Obama mówił, że wszyscy mają prawo do miłości.

W ubiegłorocznej kampanii wyborczej obaj kandydaci – Obama i republikanin Mitt Romney – stwierdzili, że sprzeciwiają się wykluczaniu gejów przez skautów. Organizacja udzieliła wtedy prezydentowi pełnej galanterii odpowiedzi: “W Boy Scouts of America respektujemy opinię prezydenta Obamy. Wierzymy, że dobrzy ludzie mogą mieć różne opinie w jednej sprawie, ale mimo to pracować razem dla wspólnego dobra”.

W związku z powyższym wiadomość, którą pierwsza podała telewizja CBS – że zarząd Boy Scouts of America rozważa zmianę zasad i zostanie ona ogłoszona za kilka tygodni – jest sporym zaskoczeniem. Dlaczego skauci, którzy tak długo się bronili, a nawet mieli na podkładkę papier z Sądu Najwyższego, dają się porwać wiatrowi historii?

Po części zapewne dlatego, że sami poczuli, co to znaczy być wykluczonym. I to w najgorszym możliwym, bo przeliczalnym na pieniądze wymiarze. Kilka koncernów, w tym Intel i UPS (wielka firma kurierska), wstrzymało dotacje dla Boy Scouts of America – ze względu na rzekomą dyskryminację mniejszości seksualnych. W zarządzie skautów zasiadają przedstawiciele AT & T oraz Ernst & Young, którzy mówili niedawno, że będą się starać o dopuszczenie gejów do harcerskich szeregów.

Zmiana w Boy Scouts of America nie będzie całkowita – zniesiony zostanie odgórny zakaz przyjmowania gejów, ale poszczególne drużyny zdecydują same, czy chcą ich przyjmować. W dużym stopniu będzie to zależeć od sponsorów drużyny – jeśli jest finansowana przez Kościół potępiający homoseksualizm, zapewne zakaz utrzyma.

Oczywiście sporym uproszczeniem byłoby twierdzenie, że – jak zwykle – o wszystkim w Ameryce decydują pieniądze. Korporacje zaczęły szykanować skautów, ponieważ poziom społecznej akceptacji dla homoseksualizmu w USA gwałtownie rośnie. Pewna kobieta mówiła w CBS: “Mój syn chodzi do podstawówki i chciałby zostać skautem. Ale co, jeśli za kilka lat okaże się gejem? Wtedy czekałoby go straszne upokorzenie i wykluczenie. Nie zapiszę go do skautów, dopóki nie zdobędę pewności, że organizacja będzie bezpiecznym miejscem dla mojego dorastającego dziecka!”.

About this publication