National Sport of America Bad for Health: Thousands of Former Footballers To Get Compensation

<--

To efekt ugody po tym, jak 4,5 tys. byłych zawodników złożyło w sądzie w Filadelfii zbiorowy pozew przeciwko lidze NFL, domagając się rekompensaty za utracone zdrowie.

Żaden sport w Europie, nawet piłka nożna, nie osiąga takiej popularności jak futbol amerykański w USA. Finał ligi NFL, nazywany Super Bowl, w ostatnich latach ogląda regularnie ponad 100 mln Amerykanów, czyli prawie połowa dorosłej populacji. Jest to wydarzenie dyskutowane przez cały naród, w tym nawet przez prezydenta, kilka dni przed nim i po.

Dla porównania – ostatni mecz finału koszykówki NBA oglądało w tym roku 18 mln ludzi.

Ceny za sekundę czasu reklamowego podczas Super Bowl również biją rekordy. Wielkie koncerny przygotowują na przerwy w meczu finałowym specjalne spoty, które potem są oceniane pod względem artystycznym przez najpoważniejsze gazety w Ameryce, w tym np. “New Yorkera”, czyli tygodnik nowojorskich intelektualistów.

Hełmy nie wystarczą

Biorąc to wszystko pod uwagę, wydaje się zdumiewające, że owa tak hołubiona dyscyplina sportowa jest… bardzo niezdrowa. I to nie wtedy, kiedy uprawia się ją niewłaściwie. Futbol amerykański jest immanentnie i bezwarunkowo szkodliwy.

Taka konkluzja przebiła się do świadomości publicznej stosunkowo niedawno, co jest o tyle dziwne, że chyba każdy cudzoziemiec, który przelatując przez kanały, zatrzyma się na meczu NFL, musi się zaniepokoić o zdrowie zawodników.

Futbol amerykański przypomina rugby. Polega na tym, że drużyna lekko opancerzonych osiłków stara się przedrzeć z jajowatą piłką na drugi koniec boiska, czemu wszelkimi metodami próbuje zapobiec inna drużyna lekko opancerzonych osiłków. W chaosie panującym na boisku dochodzi do gwałtownych kolizji, w tym zderzeń głowami, w których często bierze udział po kilkunastu zawodników naraz. Hełmy nie są wystarczającą ochroną. Wielu zawodników doznaje wstrząśnień mózgu, zwykle lekkich i niezauważalnych, które wszakże odbijają się na zdrowiu w następnych latach.

U tych, którzy zakończyli karierę, diagnozuje się różne schorzenia neurologiczne, takie jak łagodna demencja, choroba Alzheimera czy – w najgorszym razie – choroba Lou Gehriga, zwana w Polsce stwardnieniem zanikowym bocznym. Ta ostatnia prowadzi najpierw do niedowładu mięśni, potem paraliżu, a wreszcie śmierci w ciągu kilku lat od wykrycia pierwszych objawów.

Zbiorowy pozew zawodników

Tak więc gladiatorzy występujący na stadionach płacą wysoką cenę za rozrywkę, jakiej dostarczają stumilionowej publice przed telewizorami (i naturalnie za wysokie gaże, które sami dostają). Ostatnio się zbuntowali – 4,5 tys. byłych zawodników złożyło w sądzie w Filadelfii zbiorowy pozew przeciwko lidze NFL, domagając się odszkodowań za utracone zdrowie. W poniedziałek sędzia Anita Brody wstępnie zaakceptowała nową wersję porozumienia, na które wstępnie przystały obie strony – NFL i byli zawodnicy.

W pierwotnej wersji ugoda miała wyglądać tak, że NFL przekaże 675 mln dolarów na odszkodowania dla zawodników cierpiących na schorzenia neurologiczne, 75 mln dolarów na ich badania medyczne, 10 mln dolarów na badania naukowe nad wstrząśnieniami mózgu i na edukację oraz 112 mln dolarów dla prawników, którzy reprezentują zawodników.

Sędzia Brody podała jednak w wątpliwość, czy 870 mln dolarów jest kwotą wystarczającą. Pod jej naciskiem dwa tygodnie temu NFL zgodziła się znieść maksymalny limit odszkodowań. Mogła sobie na to pozwolić, ponieważ jej roczne dochody przekraczają 10 mld dolarów. Dlatego też niektórzy komentatorzy lamentowali, że NFL wyszła z opresji stosunkowo niewielkim kosztem.

– To właściwe zabezpieczenie dla naszych klientów i ich rodzin. Nie tylko dla tych, którzy już chorują, ale również dla tych, którzy są zdrowi, ale boją się, że zachorują w przyszłości – oświadczyli prawnicy reprezentujący zawodników Sol Weiss i Christopher Seeger.

Dzwonienie w głowie Obamy

NFL zgodziła się wypłacać odszkodowania przez najbliższe 65 lat. Były zawodnik NFL, u którego wykryto chorobę Lou Gehriga, dostanie 5 mln dolarów. 50-latek, u którego wykryto alzheimera, dostanie 1,6 mln dolarów. 80-latek z początkami demencji dostanie 25 tys. dolarów.

W sprawie NFL ciekawy jest wątek Baracka Obamy, który jest fanem futbolu, o czym wiele razy mówił. Jego entuzjazm pozostaje w sprzeczności z działalnością jego żony Michelle, która promuje zdrowy styl życia (patronuje m.in. ogólnonarodowej akcji Let’s Move!, czyli Ruszajmy się!). Obamowie najwyraźniej dostrzegli ten paradoks i dlatego pod koniec maja, tuż przed wylotem prezydenta do Polski, zorganizowali w Białym Domu całodniową konferencję na temat wstrząśnień mózgu. Spotkali się na niej działacze ligi, zawodnicy, naukowcy, lekarze, rodzice dzieci grających w szkolnej lidze.

– Kiedy byłem młody, też grałem w futbol i kilka razy zdarzyło mi się, że miałem dzwonienie w głowie, aż musiałem na chwilę przysiąść – mówił Obama podczas konferencji. – Wtedy to lekceważyłem, i dzisiaj nie jest wiele lepiej, bo ludzie również to lekceważą…

Prezydent ogłosił, że przekazuje 30 mln dolarów na badania wstrząśnień mózgu. Poza tym jednak nie bardzo wiadomo, co z konferencji w Białym Domu wynika – o tym, żeby rozwiązać ligę NFL, tak niezdrową dla zawodników, nikt tam nie wspominał.

Jak mówią w Ameryce: the show must go on!

About this publication