Obama znów zapowiada zamknięcie Guantanamo
Prezydent Obama ogłasza plan zamknięcia więzienia w Guantanamo. Z góry wiadomo – niewykonalny. To “deklaracja dobrej woli” przed historyczną podróżą na Kubę.
Zamknięcie więzienia w Guantanamo pozostaje jedną z niespełnionych obietnic Baracka Obamy – zapowiedział je już w 2009 r. po zaprzysiężeniu na prezydenta. Argumentował, że po pierwsze – trzymanie ludzi bez wyroków w areszcie jest niezgodne z prawami człowieka. Po drugie – jest szkodliwe, bo antagonizuje muzułmanów na całym świecie.
Jednak Obama nie miał pomysłu, co zrobić z kilkudziesięcioma zbyt niebezpiecznymi “wrogimi bojownikami”. Nie ma też wystarczających dowodów, żeby ich skazać.
Po George’u W. Bushu, który założył więzienie w Guantanamo, Obama odziedziczył 242 aresztantów. Udało mu się wyekspediować 151 do krajów, które zgodziły się ich przyjąć (były to głównie kraje arabskie). Zostało jeszcze 91 więźniów, z czego dziesięciu skazano lub oskarżono, a kolejnych 30 ma zostać rozesłanych po świecie.
Pozostaje około 50, z którymi nie ma co zrobić. Obama ogłosił wczoraj, że chciałby ich przenieść do USA – pod uwagę brane są więzienia wojskowe w Kansas i Południowej Karolinie. Szkopuł w tym, że zdominowany przez Republikanów Kongres zakazał sprowadzania więźniów z Guantanamo na terytorium USA. Kongresmeni dopisali taki paragraf do ustawy o budżecie obronnym w 2010 r. Nic nie wskazuje na to, żeby Republikanie zmienili zdanie. – Jeśli idzie o mnie, powinni gnić w piekle, ale skoro tam nie mogą, to niech gniją w Guantanamo – mówił niedawno republikański senator Tom Cotton.
Po co zatem Obama ogłasza nierealny plan? Zapewne jest to akt dobrej woli przed historyczną podróżą do Hawany, dokąd prezydent USA wybiera się za miesiąc. Będzie to ukoronowanie ogłoszonej w grudniu 2014 r. normalizacji stosunków z Kubą po pół wieku wrogości i izolacji.
USA bezterminowo dzierżawią od Kuby terytorium o powierzchni ponad 10 tys. ha za śmieszną sumę 4 tys. dol. rocznie. Umowa została przedłużona w 1934 r., kiedy rząd w Hawanie był zależny od USA. Fidel Castro i jego brat Ra l nigdy tej dzierżawy nie uznali, dlatego nie przyjmują corocznych przelewów.
Aby w przyszłości oddać Kubie Guantanamo, trzeba najpierw zamknąć więzienie. Obama robi zatem pierwszy mały krok na drodze do całkowitego pojednania między oboma krajami. A przynajmniej pokazuje Kubańczykom, że chce go zrobić.
Leave a Reply
You must be logged in to post a comment.