US Justice Department: We Will Protect Women Seeking Abortions*

<--

Reakcje na prawo antyaborcyjne w Teksasie: prokurator generalny USA zapowiada, że pacjentki i kliniki aborcyjne mogą liczyć na ochronę władz federalnych, Marsz Kobiet szykuje ogromne protesty, a lokalny sąd tymczasowo blokuje pozwy przeciwko największej sieci klinik.

Prokurator generalny USA Merrick Garland zapowiedział w poniedziałkowym oświadczeniu, że Departament Sprawiedliwości będzie chronił bezpieczeństwo kobiet starających się o aborcje w Teksasie oraz osób wykonujących zabiegi.

Dodał, że jest w kontakcie z lokalnymi prokuratorami i biurami FBI, przypominając o tzw. FACE Act z 1994 r. (Freedom of Access to Clinic Entrances – ustawa o wolnym dostępie do klinik), który zakazuje użycia siły czy grożenia nią wobec osoby zamierzającej poddać się zabiegowi przerwania ciąży lub go wykonać.

Garland poinformował też, że jego departament “w trybie pilnym bada wszelkie opcje” walki prawnej z teksańskim prawem, by zagwarantować kobietom korzystanie z ich konstytucyjnego prawa.

Specyficzne teksańskie prawo

Ustawa uchwalona w maju przez parlament stanowy Teksasu weszła w życie z początkiem września mimo głośnych protestów aktywistów. Zakazuje przerywania ciąży po wykryciu bicia serca płodu, co zwykle następuje już ok. szóstego tygodnia ciąży.

To najsurowsze przepisy antyaborcyjne w całych Stanach Zjednoczonych.

Obserwatorzy spodziewali się, że zostaną zablokowane przez sądy, bo prawo do aborcji gwarantuje Amerykankom precedensowy wyrok Sądu Najwyższego z 1973 r. – ale tym razem tak się nie stało. Utrudniła to specyfika teksańskiego prawa, które powierza jego egzekwowanie nie władzom stanowym, a obywatelom. Otóż każdy może składać pozwy przeciwko osobie, która pomoże przeprowadzić nielegalny zabieg. Pozwani, jeśli przegrają proces, będą musieli zapłacić 10 tys. dolarów. Pieniądze trafią do autora pozwu.

Krytycy podnoszą, że to zaproszenie do zastraszania pacjentek, nękania klinik aborcyjnych i lawiny pozwów. Oświadczenie Garlanda na razie nie zamyka drogi do ich składania, ale zwiększa bezpieczeństwo pacjentek i lekarzy.

Już kilka godzin przed wejściem w życie ustawy jedną z klinik, w której wciąż czekały ciężarne kobiety, otoczyli przeciwnicy aborcji, świecąc latarkami w okna.

Co uczynią sądy

Przeforsowaną przez Republikanów ustawę skrytykowała w wywiadzie dla “Guardiana” Melissa Upreti, przewodnicząca grupy roboczej ONZ ds. dyskryminacji kobiet i dziewcząt, oceniając, że jest ona sprzeczna z gwarancjami praw kobiet przewidzianymi w prawie międzynarodowym.

Marsz Kobiet i ponad 90 innych organizacji zapowiada protesty w każdym amerykańskim stanie. Odbędą się na początku października, gdy rozpocznie się nowa sesja Sądu Najwyższego. Aktywiści wciąż mają nadzieję, że SN wyrzuci ustawę do kosza. W zeszłym tygodniu odmówił, ale zaznaczył, że tylko z powodów proceduralnych w ogóle nie rozstrzygał kwestii konstytucyjności.

Problem polega na tym, że – jak przekonuje na Twitterze prawniczka z Uniwersytetu Michigan Barbara McQuade – “nawet jeśli Sąd Najwyższy w końcu utrąci teksański zakaz aborcji, zajmie to miesiące, a w tym czasie wiele kobiet nie będzie korzystało ze swego konstytucyjnego prawa”.

“Wyobraźcie sobie prawo zakazujące posiadania jakiejkolwiek broni, egzekwowane przez łowców nagród. Czy czekanie miesiącami na jego zablokowanie byłoby OK?” – dodaje obrazowo McQuade.

Są jednak jeszcze sądy niższych instancji. Sędzia dystryktowa w hrabstwie Travis tymczasowo zakazała antyaborcyjnej organizacji Texas Right to Life składania pozwów w oparciu o nowe prawo przeciwko największej sieci klinik Planned Parenthood, jej lekarzom i personelowi. Uzasadniła to groźbą powstania nieodwracalnej szkody. Zakaz obowiązuje do 17 września.

Internauci kontra Teksas

Texas Right to Life uruchomiła niedawno stronę internetową, która miała pomóc w tropieniu przypadków aborcji. Umieszczono tam formularz online, do którego można dołączyć zdjęcia w charakterze dowodów.

Strona stała się jednak celem zmasowanego ataku internautów. Przesyłają oni tysiące fałszywych zgłoszeń, dołączając materiały pornograficzne czy memy ze Shrekiem. Upodobali sobie wysuwanie absurdalnych oskarżeń, np. wobec autostrad stanowych, którymi kobiety mogą dojechać na zabieg.

About this publication