For the US, Poland Is a Democracy

Published in Rzeczpospolita
(Poland) on 20 October 2021
by Jędrzej Bielecki (link to originallink to original)
Translated from by Danuta Kowalska. Edited by Gillian Palmer.
Biden is sending invitations to the Summit for Democracy to select world leaders this week. Andrzej Duda will also receive one — and he will use it.

President Joe Biden has himself made the list of the countries invited to the Summit for Democracy.

The decision as to who should be on the list of the chosen ones was preceded by a lengthy debate in the White House. In the end, the Biden administration decided to include in the virtual meeting, which is set to take place on Dec. 9 and 10, countries that might not be perfect democracies, but where feeling appreciated by the U.S. administration will perhaps encourage them to strive to make up for what is lacking. Especially since, as diplomatic sourced told Rzeczpospolita, the U.S. itself is "not ideal" and "has a lot of work to do."

This allowed Poland to fit on the guest list. But earlier, Washington sent our country a list of confidential questions on following the rules of democracy. One of them was on minority rights, especially the rights of the LGBT community. Another question discussed freedom of the press. Americans, however, refrained from raising the issue of the independence of the judicial system. They decided this was the EU's job.

"Some people among the Polish authorities thought such questions were insulting. They put Poland in a position of a student taking an exam before an American teacher. Eventually, accepting the invitation and using it to tighten relations with the Biden administration prevailed. Authorities believed that numbering Poland among democracies by the U.S. will be helpful in the dispute on the rule of law that Poland is having with the Brussels," government sources told Rzeczpospolita.

Within two weeks, the State Department envoy is set to come to Warsaw to decide on the details of Andrzej Duda's participation in the summit. It is possible that the president will record an address to other world leaders on this occasion.

An additional difficulty for Poland in accepting the invitation is the fact that Hungary is the only country in the EU that won't be able to participate in the summit. Budapest might see this as Warsaw undermining solidarity between the two countries on the international forum.

During talks with Defense Minister Mariusz Błaszczak, U.S. Secretary of Defense Lloyd Austin confirmed that the plan to strengthen the American military presence in Poland, which was signed last year, will be upheld.

The fact that there was no invitation will have no influence on the Hungarian parliamentary election next spring. We have grown used to the fact that Viktor Orbán's policies have led to such an assessment.

Reporters Without Borders believe that there is no freedom of speech in Hungary, according to Washington-based Freedom House. Hungary is the only EU country that is not a "full democracy," Marton Gergely, publisher of the last independent weekly HVG in the country, told Rzeczpospolita.*

"Orbán, as a matter of fact, has learned his lessons and, as a result, supported Donald Trump without any reservations. Budapest will host a summit for the U.S. Republicans, which the former president will most likely attend," he adds.

In the Freedom House ranking, Poland scores 82 points out of 100, only one point less than the U.S. Hence, it is considered a "full democracy." Hungary has 69 points, which places it in the "partial democracies" category. "Poland is walking on the brink of the abyss into which Hungary has already fallen," U.S. diplomatic forces warn Rzeczpospolita.

Ukraine, however, has been invited to the summit despite scoring only 60 points. "The decisive factor was the direction in which the two countries are heading. Ukrainians are still building the foundations of their statehood, shedding their Soviet heritage, and are on the front line of the fight against Russian rule. Hungary, on the contrary, has gone from a model of democracy for Central Europe to authoritarian rule," sources tell Rzeczpospolita.

The White House also considered an international context. The bar has been lower in Latin America, Asia or Africa than in Europe. As Foreign Policy magazine has revealed, thanks to this, Mexico (61 points) has received an invitation, despite the fact that left-wing populist President Andrés Manuel López Obrador systematically limits freedoms.

The Philippines (56 points) has also secured a place as the summit, despite the dictatorial inclinations of Philippine President Rodrigo Duterte. Americans also numbered Kenya, Ghana, Zambia and Indonesia among democracies. The list doesn't include — and no wonder — China, Russia or Belarus. Nor Turkey, despite its being a member of NATO, which in theory unites only democratic countries: Freedom House gives Ankara a measly 32 points.

Altogether, the summit will be attended by over 100 leaders. Critics of this generous selection point out that the Bill Clinton administration fell into a similar pitfall. On June 27, 2000, it held a conference in Warsaw devoted to the future of democracy. It was attended by 106 countries, including a newly elected — in what was believed at the time to be a democratic election — Venezuelan President Hugo Chávez. This didn't stop him from building a brutal dictatorship. President of Peru Alberto Fujimori also flew to Warsaw; eight years later, he dissolved the Peruvian parliament.

The full list of invited countries still remains unknown. There are still a few questions, like whether the conference will be attended by Brazilian President Jair Bolsonaro. The biggest country in Latin America (74 points) scores much better than Hungary with Freedom House experts. But Bolsonaro himself regularly praises the country's former military dictatorship, which ended after 21 years in 1985.

According to Biden, the Summit for Democracy should be the beginning of the process of perfecting freedom; after a year, each of the participants is supposed to show what they have done in this direction. It's about juxtaposing the advantages of the democratic system against Chinese or Russian authoritarianism.

This starts to have an impact: China, furious that Biden invited Taiwan, has begun to prove that, despite the fact that the Communist Party of China has been ruling the country with an iron fist for 72 years, the People's Republic remains a democracy according to Beijing because the regime takes into account the "will of the people." After all, being left out of the circle of democracy is not handy to anyone.

*Editor's Note: HVG is a weekly Hungarian publication that covers politics.


Dla Stanów Polska jest demokracją

Joe Biden wysyła w tym tygodniu do wybranych przywódców świata zaproszenia na szczyt demokracji. Otrzyma je także Andrzej Duda. I z niego skorzysta.

Prezydent Joe Biden osobiście ustalał listę krajów zaproszonych na szczyt demokracji

Decyzję, kogo umieścić na liście wybrańców, poprzedziła długa debata w Białym Domu. Zwyciężyła koncepcja, aby włączyć do wirtualnego spotkania, które odbędzie się 9 i 10 grudnia, także kraje, które co prawda doskonałymi demokracjami nie są, ale czując się docenione przez administrację USA, być może będą starały się nadrobić braki. Tym bardziej, że – jak mówią „Rzeczpospolitej" amerykańskie źródła dyplomatyczne – także Stany „nie są ideałem" i „mają wiele do zrobienia".
Reklama
Rząd się wahał

To pozwoliło Polsce zmieścić się na liście gości. Jednak wcześniej nasz kraj otrzymał z Waszyngtonu serię poufnych pytań w sprawie przestrzegania reguł demokracji. Jedno z nich dotyczyło praw mniejszości, w szczególności społeczności LGBT. Inne – gwarancji wolności mediów. Amerykanie powstrzymali się natomiast od podnoszenia sprawy niezależności wymiaru sprawiedliwości. Uznali, że to zadanie dla Unii.

– Część osób w polskich władzach uznała, że takie pytania są ubliżające. Stawiają Polskę w roli ucznia, który ma zdać egzamin przed amerykańskim nauczycielem. Ostatecznie jednak zwyciężyła koncepcja, aby zaproszenie przyjąć i wykorzystać je dla nawiązania bliższych relacji z ekipą Bidena. Uznano też, że zaliczenie przez Amerykę Polski do grona demokracji może być pomocne w sporze o praworządność, jaki toczy nasz kraj z Brukselą – mówią „Rzeczpospolitej" źródła rządowe.

W ciągu dwóch tygodni do Warszawy ma przyjechać wysłanniczka Departamentu Stanu, aby uzgodnić szczegóły udziału Andrzeja Dudy w szczycie. Być może prezydent nagra z tej okazji wystąpienie skierowane do innych przywódców świata.
Reklama

Dodatkową trudnością w zaakceptowaniu przez Polskę zaproszenia jest fakt, że jako jedyny kraj Unii w szczycie nie będą mogły uczestniczyć Węgry. To może zostać uznane w Budapeszcie za podważanie przez Warszawę solidarności, jaka na forum międzynarodowym łączy oba kraje.

W trakcie rozmowy z szefem MON Mariuszem Błaszczakiem sekretarz obrony USA Lloyd Austin potwierdził, że podpisany w ubiegłym roku plan wzmocnienia amerykańskiej obecności wojskowej w Polsce zostanie utrzymany.

– Brak zaproszenia nie wpłynie na wynik węgierskich wyborów parlamentarnych wiosną przyszłego roku. Jesteśmy już niestety przyzwyczajeni, że do takiej oceny doprowadziła polityka Viktora Orbána. „Reporterzy bez granic" uważają, że na Węgrzech nie ma wolności mediów, waszyngtoński Freedom House uważa, że Węgry są jedynym krajem Unii, który nie jest „pełną demokracją" – wskazuje „Rzeczpospolitej" Marton Gergely, wydawca ostatniego niezależnego tygodnika kraju HVG. – Orbán wyciągnął zresztą z tego wnioski i bez reszty zaangażował się po stronie Donalda Trumpa. W Budapeszcie odbędzie się szczyt amerykańskich republikanów, na który prawdopodobnie przyjedzie były prezydent – dodaje.

We wspomnianym rankingu Freedom House Polska zbiera 82 punkty na 100, ledwie 1 mniej niż USA. Jest dzięki temu uważana za „pełną demokrację". Węgry mają ich 69, co przypisuje je do kategorii „częściowych demokracji". – Polska idzie wzdłuż przepaści, w którą już wpadły Węgry – ostrzegają jednak „Rz" amerykańskie źródła dyplomatyczne.

W szczycie weźmie natomiast udział Ukraina, choć ma tylko 60 punktów. – O tym przesądził kierunek, w jakim zmierzają oba kraje. Ukraińcy wciąż budują zręby swojej państwowości, zrzucają sowieckie dziedzictwo i są na froncie walki z rosyjskim samodzierżawiem. Węgry odwrotnie – z kraju, który był wzorem demokracji w Europie Środkowej – stoczyły się w kierunku rządów autorytarnych – tłumaczą źródła „Rz".

W Białym Domu wzięto też pod uwagę kontekst międzynarodowy. Poprzeczka została postawiona niżej w Ameryce Łacińskiej, Azji czy Afryce niż w Europie. Jak ujawnił periodyk „Foreign Policy", dzięki temu zaproszenie otrzymał m.in. Meksyk (61 pkt), choć lewicowy, populistyczny prezydent Andres Manuel Lopez Obrador systematycznie ogranicza pole wolności. Swoje miejsce na szczycie mają też zapewnione Filipiny (56 pkt) mimo dyktatorskich zapędów prezydenta Rodrigo Duterte. Za demokracje Amerykanie uznali także m.in. Kenię, Ghanę, Zambię i Indonezję. Na liście, to rzecz oczywista, nie ma Chin, Rosji czy Białorusi. Ale nie zmieściła się na niej też Turcja, sojusznik z NATO – paktu, który teoretycznie łączy jedynie kraje demokratyczne. Jednak Freedom House daje Ankarze marne 32 punkty.

Łącznie w spotkaniu weźmie udział przeszło 100 przywódców. Krytycy tak hojnej selekcji wskazują, że w podobną pułapkę wpadła już administracja Billa Clintona. Zorganizowała ona 27 czerwca 2000 r. konferencję w Warszawie również poświęconą przyszłości demokracji. Wzięło w niej udział 106 krajów, w tym świeżo wybrany w uważanych wówczas za demokratyczne wyborach prezydent Wenezueli Hugo Chavez. Nie powstrzymało go to jednak przed budową później brutalnej dyktatury. Do Warszawy przyleciał także wówczas prezydent Peru Alberto Fujimori, który osiem lat później rozwiązał peruwiański parlament.

Pełna lista zaproszonych krajów nie jest jednak wciąż znana. Pozostaje więc sporo zagadek, jak to, czy w konferencji weźmie udział prezydent Brazylii Jair Bolsonaro. Największy kraj Ameryki Łacińskiej co prawda zbiera znacznie lepsze (74 pkt) noty u ekspertów Freedom House od Węgier. Ale sam Bolsonaro regularnie wychwala dyktaturę wojskową, której po 21 latach kres położono w 1985 r.

W myśl koncepcji Bidena szczyt demokracji ma być początkiem procesu doskonalenia wolności: po roku każdy z uczestników ma pokazać, co zrobił w tym kierunku. Chodzi o przeciwstawienie korzyści wynikających z ustroju demokratycznego z chińskim i rosyjskim autorytaryzmem. To zaczyna przynosić efekty: władze w Pekinie, wściekłe, że zaproszenie od Bidena dostał Tajwan, zaczęły dowodzić, że choć od 72 lat żelazną ręką rządzi KPCh, Republika Ludowa pozostaje... demokracją, bo reżim uwzględnia „wolę ludu" – twierdzi Pekin. Bycie poza kręgiem demokracji nikomu nie jest więc na rękę.
This post appeared on the front page as a direct link to the original article with the above link .

Hot this week

Topics

Poland: Meloni in the White House. Has Trump Forgotten Poland?*

Germany: US Companies in Tariff Crisis: Planning Impossible, Price Increases Necessary

Japan: US Administration Losing Credibility 3 Months into Policy of Threats

Mauritius: Could Trump Be Leading the World into Recession?

India: World in Flux: India Must See Bigger Trade Picture

Palestine: US vs. Ansarallah: Will Trump Launch a Ground War in Yemen for Israel?

Ukraine: Trump Faces Uneasy Choices on Russia’s War as His ‘Compromise Strategy’ Is Failing

Related Articles

Poland: Meloni in the White House. Has Trump Forgotten Poland?*

Japan: US Administration Losing Credibility 3 Months into Policy of Threats

India: World in Flux: India Must See Bigger Trade Picture

Ukraine: Trump Faces Uneasy Choices on Russia’s War as His ‘Compromise Strategy’ Is Failing

Austria: Donald Trump’s Breakneck Test of US Democracy