The trial of the attractive Casey Anthony, accused of murdering her pretty 2-year-old daughter in cold blood, was followed by millions of Americans with baited breath.
The controversial decision has refused to leave the front page of the newspapers and Hollywood is already looking for a movie cast.
Did the slim, long haired 20-something drown her 2-year-old to have more time to party? Did she really, as the prosecution claimed, drive around with the child’s body in the trunk before she dumped it later? Why were forensic experts unable to ascertain the cause of death? Why did she lie to law enforcement? Will she be put to death or sentenced to life?
These were only some of the questions swirling around the media for over seven weeks.
The Most Popular Crime
Courtroom updates pushed news about Barack Obama, the growing debt, or Libya to the proverbial back burner.
Casey’s trial moved millions of Americans. Gallup polls show that the news of the exoneration was followed by 310 million Americans. Live feeds from the trial were shown day after day in bars and pizzerias, and those without access to television could watch it on their iPhones.
According to most experts, there has not been a more high profile case since the O.J. Simpson trial in 1995. The Anthony trial, which took place in Orlando, attracted thousands of tourists. They came not only from other states, but from Germany, Holland, or Great Britain. Instead of watching dolphins or enjoying Disneyworld, they chose to watch a famous trial unfold.
Getting into the courtroom was much harder than buying an amusement park ticket, however. To get one of the 50 seats reserved for the public, some had to camp out in front of the courtroom. Because there were more people than tickets, scuffles were common and fights even erupted.
A Shakespearean Murder
“America is a country hungry for stories. We like stories and mysteries that can keep us guessing as to the truth. That is one of the reasons why we have so many crime shows. This trial gave the public a chance to be incarnated into the role of a CSI analyst, and be able to solve a crime. This case was so complicated and convoluted that one could feel as if this was a Shakespearean drama,” says Frank Farley, a professor of psychology at Temple University, and former president of the American Psychological Association.
“Besides the complexity of the case, there were many other reasons why people were drawn to this case. A previously unknown, attractive young woman, living with her parents in an average American home, is accused of murdering her beautiful young daughter. Oh my God! How could she do it?” Farley adds, and vigorously asserts that, as with most other people in the world, Americans look down on filicide.
Millions of Americans were captivated by the troubled family life of the Anthony’s. They were also captivated by the web of lies. Casey said, among other things, that her daughter was with her nanny, that she herself was employed by Universal Studios and that she received a phone call from her missing daughter.
“Mankind has always been fascinated with evil, violence and horror. We understand normal behavior. But why does one kill another person with premeditation? Is a mother really capable of killing a child only so she could party?” observes Professor Farley. He also stresses that for Americans, struggling with the economy and unemployment, this fascinating trial was a good break from everyday life. “Thanks to the trial, many people were able to forget that they were unemployed and struggling. A murder case is interesting in any country.”
American television has been broadcasting interesting court cases since the fifties.
Condemned by the Media, Exonerated by the Court
The public and the media demanded blood, or at least a long prison sentence. Casey Anthony was exonerated from the murder charge and convicted only of lying to law enforcement.
She received $4,000 in bail and four years in jail, three of which she already served. The final year was commuted for good behavior. She is expected to leave jail on July 17. “She’ll leave jail, but I don’t know, to what degree she will be free. I doubt that there is any place in this country where she could freely walk down the street,” said Cheney Mason after the trial.
According to a poll done by USA Today and Gallup, 64 percent of Americans think that Casey Anthony was definitely or probably guilty of murder. Enraged activists have already proposed legislation to make it easier to sentence mothers like Casey.
“I actually thought that the jury made the right decision, because I don’t think that guilt could be established. One expert said one thing, and another said another. I am certain that Hollywood will make this into a movie,” comments Frank Farley.
Millions are Waiting
According to experts, the 25-year-old can make a fortune on a book deal or with Hollywood agents. According to tabloids, Casey might be played by Kristen Stewart. "Why can't she make money off her story?" asked Drew Findling, a defense lawyer, on CNN. "You've seen so many cases where witnesses for the prosecution have profited from the case. Look at the O.J. Simpson case and how the prosecutor, who lost the case, wrote books and made money afterward. So why can't Casey do it?"
“If she is as horrible a monster as everyone says … we’ll hear from her soon,” says Dr. Drew Pinsky, an American celebrity doctor, who hosts shows on television and radio.
Ameryka zafascynowana zbrodnią
Proces atrakcyjnej Casey Anthony, oskarżonej o zamordowanie z zimną krwią swojej ślicznej, dwuletniej córeczki, tygodniami z zapartym tchem śledziły miliony Amerykanów.
Po kontrowersyjnym wyroku sprawa nie schodzi z czołówek mediów, a Hollywood już szuka obsady do filmu
Czy szczupła, długowłosa dwudziestoparolatka utopiła swoją dwuletnią córeczkę, aby znów móc swobodnie imprezować? Czy naprawdę, jak twierdziła prokuratura, jeździła ze zwłokami dziecka ukrytymi w bagażniku swojego auta, zanim porzuciła je w lesie w pobliżu domu? Dlaczego specjaliści nigdy nie ustalili dokładnego czasu ani przyczyny zgonu malutkiej Caylee? Dlaczego okłamywała śledczych? Czy czeka ją śmierć, czy tylko dożywotnie więzienie?
To tylko część z wielu pytań, na które w największych stacjach telewizyjnych odpowiadali przez ponad siedem tygodni znani prawnicy i byli detektywi.
Zbrodnia z najlepszą oglądalnością
Nowości z sali rozpraw spychały na dalsze miejsca w serwisach informacyjnych wiadomości o Baracku Obamie, rosnącym długu publicznym czy wojnie w Libii.
Sprawa Casey poruszyła bowiem dziesiątki milionów Amerykanów. Według sondażu Gallupa wiadomości o ogłoszonym w tym tygodniu wyroku śledziła połowa z ok. 310 mln mieszkańców USA. Relacje z rozpoczętego w maju procesu na żywo każdego dnia pokazywano w barach czy pizzeriach, a ci, którzy akurat nie mieli dostępu do telewizora, mogli oglądać transmisję choćby na swoich iPhone'ach.
Zdaniem większości ekspertów od procesu O.J. Simpsona w 1995 roku nie było w Stanach Zjednoczonych tak głośnej sprawy jak ta. Odbywający się w Orlando na Florydzie proces Casey Anthony przyciągał więc tłumy turystów – nie tylko z całej Ameryki, ale również z Niemiec, Holandii czy Wielkiej Brytanii – którzy od karmienia delfinów czy zabawy u Walta Disneya woleli na własne oczy oglądać słynne rozprawy.
Dostanie się na salę sądową było jednak o wiele trudniejsze niż kupno biletu do parku rozrywki. Aby zająć jedno z 50 przeznaczonych dla publiczności miejsc, niektórzy przed budynkiem sądu koczowali nawet przez całą noc. A ponieważ wejściówek było o wiele mniej niż chętnych, przed wejściem zdarzały się również przepychanki, a nawet bójki z próbującymi ominąć kolejkę.
Mord jak u Shakespeare'a
– Ameryka to kraj żądny przygód. Lubimy zagadkowe, tajemnicze sprawy, w wypadku których rozwiązanie jest niepewne, a prawda niejasna. Między innymi dlatego tak wiele jest w naszej telewizji programów o kryminalnych zagadkach. Ten proces dawał zaś szansę, aby samemu próbować wcielić się w rolę analityka CSI, który wyjaśnia zbrodnię. A sprawa była tak skomplikowana i niejasna, że można było odnieść wrażenie, że to sztuka Williama Shakespeare'a – tak obsesję na punkcie procesu Casey Anthony tłumaczy „Rz" Frank Farley, profesor psychologii w Temple University, były prezes Amerykańskiego Stowarzyszenia Psychologów. – Oprócz zagadkowości było mnóstwo czynników, które przyciągały ludzi do tej sprawy. Nieznana wcześniej, atrakcyjna młoda kobieta, mieszkająca z mamą i tatą w ich malutkim domku na ulicy, która wygląda tak, jak każda inna w Ameryce, została oskarżona o zabójstwo ślicznej córeczki. O mój Boże! Jak ona mogła to zrobić?! – zauważa Franke Farley i dodaje, że Amerykanie, tak jak ludzie na całym świecie, stanowczo potępiają ludzi zabijających niewinne dzieci.
Uwagę milionów ludzi podtrzymywały też wychodzące na jaw kłopoty całej rodziny Anthony. A także nagłe zwroty akcji i coraz to nowe kłamstwa. Casey kłamała m.in., mówiąc, że jej córeczka była pod opieką niani, opowiadając, że była zatrudniona w Universal Studios i że otrzymała telefon od zaginionej dwulatki.
– Ludzkość od wieków jest zafascynowana złem, przemocą i horrorami. Rozumiemy i znamy normalne życie. Ale dlaczego ktoś z premedytacją w okrutny sposób zabija inną osobę? Czy matka rzeczywiście jest zdolna do zabicia dziecka tylko po to, by móc imprezować? – zauważa profesor Farley. Podkreśla on także, że dla Amerykanów zmagających się obecnie z problemami gospodarczymi i wysokim bezrobociem, ten fascynujący proces był świetną odskocznią. – Dzięki niemu wiele osób mogło zapomnieć o tym, że nie mają pracy. A przecież w każdym kraju, w każdym sądzie, gdy zacznie się śledzić jakąś sprawę o morderstwo, to staje się ona interesująca – dodaje.
Amerykańskie telewizje pokazują różne głośne procesy już od lat 50. XX wieku, wzbudzając w widzach chęć oglądania kolejnych zagadkowych spraw.
Skazana przez media, uniewinniona przez sąd
Tłumy i media zgodnie żądały krwi albo co najmniej długoletniego więzienia. Casey Anthony została jednak uniewinniona z najważniejszego oskarżenia o zamordowanie dziecka i skazana jedynie za okłamywanie śledczych.
Usłyszała więc wyrok czterech tysięcy dolarów grzywny i czterech lat więzienia, z których już prawie trzy odsiedziała, a część wyroku anulowano jej za dobre sprawowanie. Już 17 lipca młoda kobieta ma więc odzyskać wolność. – Wyjdzie zza krat, ale nie wiem, do jakiego stopnia będzie wolna. Wątpię, by w tym kraju było jakiekolwiek miejsce, gdzie mogłaby swobodnie chodzić po ulicach – mówił dziennikarzom adwokat Cheney Mason.
Celebryci, aktorzy, komicy, opinia publiczna i wielu występujących w telewizjach prawników nie może pogodzić się z takim wyrokiem. – Ta ława przysięgłych zignorowała naukowe dowody. Wygląda na to, że znaleźli ostatnie 12 osób, które wciąż wierzą, że ziemia jest płaska – przekonywała nowojorska prawniczka Susan Moss.
Z sondażu przeprowadzonego przez „USA Today" i ośrodek Gallupa wynika zaś, że aż 64 proc. Amerykanów uważa, że Anthony jest na pewno lub prawdopodobnie winna morderstwa. Oburzeni aktywiści już proponują zmiany w prawie, które ułatwiłyby skazywanie takich matek jak Casey.
– Ja akurat uważam, że ława przysięgłych podjęła właściwą decyzję, bo nie sądzę, aby w tej sprawie można było udowodnić winę. Jeden ekspert mówił jedno, drugi mówił co innego. Jestem jednak pewny, że Hollywood zrobi o tym film – mówi „Rz" profesor Frank Farley.
Miliony czekają
Zdaniem ekspertów 25-latka może zarobić fortunę na umowach z wydawcami książek czy producentami z Hollywood. Według plotkarskich tabloidów Casey ma zagrać Kristen Stewart. – Dlaczego miałaby nie zarobić na swojej historii? – pytał w CNN adwokat Drew Findling. – Było tyle różnych przypadków, gdy na procesach wzbogacali się świadkowie prokuratury. W sprawie O.J. Simpsona nawet prokurator, który przegrał sprawę, wydał książki i zarobił na tym pieniądze – podkreślał Findling.
– Jeśli jest takim potworem, jak uważa sąd złożony z opinii publicznej... to jeszcze o niej usłyszymy – mówił dr Drew Pinsky, amerykański lekarz celebryta, który ma wiele różnych programów w stacjach radiowych i telewizyjnych.
This post appeared on the front page as a direct link to the original article with the above link
.