Dwa tygodnie po zgłoszeniu się do wyborów Teksańczyk Rick Perry jest już wyraźnym faworytem do nominacji Republikanów. Tymczasem prezydent Obama bije rekordy niepopularności.
Najnowszy sondaż CNN daje Perry’emu, gubernatorowi Teksasu, 27 proc. poparcia wśród Republikanów. Niedawny faworyt w wyścigu do nominacji Mitt Romney ma już tylko 14 proc. Potwierdzają się zatem wyniki badania przeprowadzonego przez Gallupa kilka dni temu – tam Perry miał 29 proc., a Romney – 17 proc.
Perry jest nieuchronnie porównywany z prezydentem George’em Bushem, który również startował na prezydenta jako gubernator Teksasu (Perry był zresztą wtedy jego zastępcą). Niektórzy nabijają się z jego teksańskiego akcentu, rzekomego nieokrzesania i religijności, którą manifestuje jeszcze częściej niż Bush.
– Jest taki jak Bush, ale brak mu inteligencji Busha – mówił dziennikarzom, prosząc o anonimowość, jeden z byłych gubernatorów republikańskich (jest to szczególna złośliwość, bo również bystrość Busha była podawana w wątpliwość). Jak twierdzi dziennik “Los Angeles Times”, były prezydent w rozmowach prywatnych miał powtarzać, że Perry nie jest zbyt bystry.
Bush, którego lapsusy i gafy były przedmiotem licznych żartów, studiował na prestiżowym uniwersytecie Yale i jest przedstawicielem potężnej rodziny (jego ojciec także był prezydentem oraz milionerem).
Tymczasem Perry studiował weterynarię na mało znanym Texas A&M i matka własnoręcznie cerowała mu bieliznę. Nie ma wielkiego pojęcia o polityce międzynarodowej, co stało się jasne w zeszłym tygodniu, kiedy w wywiadzie telewizyjnym mętnie wypowiadał się o rosnącej potędze Chin. Jego rzecznik ogłosił, że Perry czyta właśnie książkę Henry’ego Kissingera o Chinach, żeby nadrobić zaległości, i że w ogóle jest zapamiętałym czytelnikiem.
– Dla elit republikańskich jest jak ubogi kuzyn ze wsi – mówi R.G. Ratcliffe, który pisze książkę o Perrym. Dla wyborców nie ma to jednak wielkiego znaczenia w obliczu faktu, że od czerwca 2009 roku w Teksasie zarządzanym przez Perry’ego powstała niemal połowa wszystkich miejsc pracy, które stworzono w USA. Ogólnokrajowe bezrobocie na poziomie ponad 9 proc. pogrąża prezydenta Baracka Obamę, którego notowania spadły w zeszłym tygodniu do rekordowo niskiego poziomu poparcia 38 proc. (według sondażu Gallupa). I winduje w górę Perry’ego.
Romney, który stracił przodownictwo w sondażach, na razie atakuje Perry’ego w zawoalowany sposób. – Zawodowi politycy wciągnęli nas w ten bałagan i nie wiedzą, jak nas z niego wyplątać – mówi o kryzysie. Sam, w odróżnieniu od Obamy i Perry’ego (gubernatora Teksasu od ponad dziesięciu lat), jest cenionym menedżerem, który m.in. uratował zimową olimpiadę w Salt Lake City w 2002 roku przed katastrofą finansową.
Znawcy amerykańskiej polityki przestrzegają, że kampania, która dopiero się zaczyna, daleka jest od rozstrzygnięcia. Przed wyborami w 2004 roku generał Wesley Clark również późno ogłosił kandydaturę do nominacji Demokratów i natychmiast stał się faworytem w sondażach, ale potem nie odegrał większej roli.
Leave a Reply
You must be logged in to post a comment.