Edited by Phillip Shannon
Po bankructwie Detroit: koncerny samochodowe niezagrożone
Tomasz Deptuła 19-07-2013,
Bankructwo Detroit nie powinno zaszkodzić samochodowej Wielkiej Trójce – trzem koncernom samochodowym, które mają swoje siedziby w tym mieście. To paradoks – bo to kłopoty General Motors, Chryslera i (w mniejszym stopniu) Forda przyczyniły się do finansowej katastrofy miasta.
W czwartek późnym wieczorem gubernator Michigan Rick Snyder zezwolił władzom Detroit na wystąpienie o ochronę przed wierzycielami na podstawie 9 paragrafu ustawy o bankructwach. Miasto jest zadłużone na 18 miliardów dolarów, bez żadnych perspektyw zarówno na spłatę pożyczonych pieniędzy, jak i na dogadanie się z wierzycielami.
Koncerny samochodowe, chcąc uspokoić inwestorów z Wall Street zapewniają, że kłopoty miasta nie wpłyną na ich kondycję. Jednocześnie deklarują pomoc w odbudowie Detroit.
Detroit jest naszym domem
“Jesteśmy dumni, że Detroit jest naszym domem”– zapewnił General Motors w reakcji na informację o ogłoszeniu przez miasto niewypłacalności. GM jest jedynym koncernem, który posiada swoją główną siedzibę w granicach administracyjnych miasta – zatrudnia w Detroit prawie 3 tysiące osób. “Nie oczekujemy jakiegokolwiek zmian w naszej codziennej działalności, ani w perspektywach biznesowych – poinformował General Motors – Zdrowy sektor motoryzacyjny będzie odgrywał dużą rolę w powrocie Detroit i GM zrobi to co do niego należy”.
Dwaj konkurenci mają swoje centrale na przedmieściach, choć Chrysler otworzył w ubiegłym roku swoje biuro w Detroit. Ten ostatni koncern utrzymuje w mieście pełnowymiarową montownię samochodów, zatrudniającą prawie 5 tys. osób i cztery inne zakłady produkcyjne. “Będziemy nie tylko inwestować w miasto i w ich mieszkańców zwiększając naszą obecność w Detroit. Chcemy też odgrywać pozytywną rolę przy jego odrodzeniu” – zadeklarował kontrolowany przez Fiata koncern.
Na uboczu Detroit pozostaje jedynie Ford Motor, którego centrala znajduje się w podmiejskim Dearborn. Ale także ten koncern wydał oświadczenie, wyrażając nadzieję w odrodzenie zbankrutowanego miasta.
Dług do spłacenia
Wielka Trójka ma wobec Detroit dług do spłacenia. Kłopoty amerykańskiego przemysłu motoryzacyjnego wskazywane są jako jedna z głównych przyczyn finansowej katastrofy miasta. W obrębie Detroit znajdują się dziesiątki opuszczonych mniejszych lub większych zakładów pracy, należących kiedyś bądź do GM, Chryslera lub Forda, bądź do ich kooperantów.
Z każdym kolejnym kryzysem w branży motoryzacyjnej, począwszy od wielkiej ofensywy japońskich producentów sprzed czterech dekad, coraz więcej firm wyprowadzało się z miasta, pozbawiając Detroit dochodów z podatków. Ostatni cios przyszedł po w 2009 r. Zarówno GM jak i Chrysler ogłosiły wówczas bankructwo i przetrwały jedynie dzięki pieniądzom amerykańskich podatników. Restrukturyzacja była jednak bolesna. Zamknięto kolejne zakłady pracy, co jeszcze bardziej pogorszyło finansową kondycję Detroit.
Rewitalizacja będzie trudna
Rewitalizacja Detroit będzie dużo trudniejsza niż reanimowanie GM i Chryslera (Ford jako jedyny uniknął bankructwa w 2009 r.). Miasto będzie musiało uporać się ze zobowiązaniami nie tylko wobec wierzycieli, ale także wobec swoich emerytów i związków zawodowych.
Dopiero wówczas będzie można mówić o zapewnieniu podstawowego bezpieczeństwa zdegradowanego miasta i przyciągnięciu inwestycji. Nikt jednak nie będzie w stanie zmienić z dnia na dzień wyglądu kompletnie zdegradowanych dzielnic, z pozabijanymi deskami oknami domów, z których od lat uciekają mieszkańcy.
Leave a Reply
You must be logged in to post a comment.